poniedziałek, 17 listopada 2014

W pogoni za ideałem...

Bycie ideałem. Dla każdego znaczy to zupełnie innego. Niektórzy do tego dążą, inni nie. Nie ma ludzi idealnych - każdy z nas ma wady i "coś do poprawki" w swoim charakterze, postępowaniu. Mimo iż to wszystko wiem, ja do takiego ideału (wg mnie) staram się dążyć. Najprawdopodobniej nigdy mi się to nie uda. Ale moim zdaniem, sama droga do tego daje dużo dobrego. Dlaczego? Bo pracuje nad sobą (a przynajmniej się staram), nad swoimi wadami, negatywnymi cechami, słabymi stronami. 

Jako młoda mężatka chciałabym być idealną żoną, w przyszłości matką, kobietą, panią domu. Kiedyś ktoś mi powiedział, że jestem perfekcjonistką. Wtedy zaprzeczyłam. Ale teraz jak patrzę na siebie z perspektywy czasu, na to jak podchodzę do pewnych rzeczy, to dochodzę do wniosku, że jednak tak jest... Narzucam sobie pewne wymagania co do prowadzenia domu (ciągle uczę się tej nowej roli), wyglądu mojej sylwetki. Niektórym moim bliskim to się wydaje absurdalne. Nic na to nie poradzę. Nie uzależniam swojego szczęścia od osiągnięcia tej perfekcji. Gdybym tak do tego podchodziła to nigdy nie doznałabym tego uczucia. 

Czasami się nie chce. Wiadomo - każdy z nas ma "lenia" :D Ale takie wymagania/cele motywują do działania. Dzisiaj chcę zrobić sobie taki dzień leniuchowania. Miałam nic kompletnie nie robić - no jedynie obiad  :D Chciałam zrobić sobie herbatkę, owinąć się kocem, wziąć czytnik do ręki i tak spędzić część dnia. No i tu odzywa się mój perfekcjonizm - a co z ćwiczeniami? a co z posprzątaniem kuchni itd? Wobec tego najpierw obowiązki (szybkie ogarnięcie bałaganu), trening, a później leniuchowanie i po południu kawka z przyjaciółką <3

poniedziałek, 10 listopada 2014

Tydzień za mną ;)

Tak jak pisałam w ostatnim poście, zaczęłam po raz kolejny zmiany żywieniowo-ćwiczeniowe  w swoim życiu.

Pierwszy tydzień mogę zaliczyć to mega udanych :) Trening był ;) No za wyjątkiem czwartku.. Ale ten trening jutro odrobię :) Jeśli chodzi o jedzenie, to ułożyłam sobie jadłospis z podziałem godzinowym. Trzymanie się tego co sobie ustaliłam szło mi idealnie :) Dzięki temu nie chodziłam głodna ani przejedzona. Nie miałam też tzw. chcicy na słodkie. Przez ten tydzień zjadłam w sumie tylko kawałek rogala świętomarcińskiego :)

Dzisiaj rozpoczęłam drugi tydzień Focusa. Co to jest? Focus T25 jest programem autorskim Shauna T. Składa się z trzech faz: Alpha, Beta, Gamma. Obecnie przerabiam fazę Alpha. O tym programie dowiedziałam się z bloga Niebiesko-Szarej <klik> Znajduje się tam również kalendarz w którym możemy sobie odznaczać wykonane treningi :)

Mam cel do którego dążę, wiem jak chcę wyglądać i prędzej czy później to osiągnę :) Wiem, że czeka mnie bardzo dużo pracy nad samą sobą, wiele wylanego potu... Ale wiem też że warto :)

źródło: internet

Skoro tyle Dziewczyn przede mną osiągnęło taką sylwetkę to ja też osiągnę! :)

niedziela, 2 listopada 2014

Bardzo długa nieobecność

Raaaany jak długo mnie tutaj nie było... Przez te kilka miesięcy bardzo dużo się u mnie zmieniło.

Z upadku o którym pisałam w ostatnim poście się podniosłam. Z pomocy psychologa korzystam do tej pory i jest o wiele lepiej. Zmieniłam pracę -w między czasie dwa razy. Obecna praca może nie jest szczytem moich marzeń, ale jest w miarę ok.

2 miesiące temu ( a konkretnie 6 września) zostałam żoną :D

Uroczystość się bardzo udała, goście dopisali, orkiestra i sala stanęli na wysokości zadania ;) Ogólnie byliśmy bardzo zadowoleni ;)

Zaczęliśmy się też budować. W końcu marzenia o posiadaniu własnego domu stają się realne ;) Jesteśmy na etapie fundamentów - mąż robi wszystko sam razem z bratem. W tym roku na fundamentach zaprzestaniemy - przezimują sobie a w przyszłym roku ruszamy dalej.

Jeśli chodzi o styl życia - ćwiczenia, zdrowa dieta - to bywa z tym u mnie bardzo różnie. Niestety dalej mam problem z dotrzymania słowa danego samej sobie. Kilka razy zaczynałam, przestawałam i na nowo zaczynałam i tak w kółko... Ostatnio pod tym względem było tragicznie - zero ćwiczeń+ mnóstwo słodkiego+ niezdrowe jedzenie = dodatkowe centymetry... 

Od jutra zaczynam kolejny raz. Mam nadzieję, że tym razem się uda. Tym bardziej, że chcę zrobić program treningowy, który nie zajmuje dużo czasu - tylko 25 minut dziennie (napiszę o tym osobny post). Postaram się też zdrowiej odżywiać. Dzisiaj chcę zrobić sobie tygodniowy jadłospis.. 

Mam nadzieję, że tym razem dam radę! :D Muszę :D