czwartek, 31 stycznia 2013

Umiesz liczyć? Licz na siebie!

Na pewno nie raz znaleźliście się w sytuacji kiedy bardzo potrzebowaliście przyjacielskiego wsparcia. Kiedy ma się problem, kryzys, albo zwyczajnie jest smutno i źle, chcemy żeby ktoś nas wysłuchał, dał wsparcie, po prostu poświęcił nam czas. W takich momentach okazuje się, kto jest prawdziwym przyjacielem.

Ja niestety się ostatnio utwierdziłam w przekonaniu, że moja "przyjaciółka" tak naprawdę nią nie jest. Mniej więcej od maja starałam się dawać jej kolejne szanse. Nic z tego. W momentach kiedy ona mnie potrzebowała, starałam się pomóc. Kiedy ja pomocy potrzebowałam - nie otrzymywałam ją.

Każdy z nas ma najbliższego przyjaciela, który wie o nim wszystko. To my sami. To my znamy siebie najlepiej, wiemy czego po sobie możemy się spodziewać (no może nie zawsze :D ). Ale mimo to "osoba z zewnątrz" w naszym życiu też jest potrzebna. 

Cholernie boli kiedy "przyjaciel/przyjaciółka" odpycha Cię w momencie dla Ciebie najgorszym. Ty oczekujesz wsparcia o dostajesz kopa w cztery litery. Łatwo można się jeszcze bardziej zdołować. Ale nie można! Trzeba w każdej sytuacji dostrzegać coś dobrego. Ja doceniłam swoich przyjaciół, którzy zawsze są przy mnie kiedy ich potrzebuje. A tą ostatnią sytuacją się nie przejmuje. Kontakt utrzymuję na dystans. Jestem miła, ale bez przesady. I już nie jestem na tzw. każde zawołanie. Robię swoje i w sumie to mnie nie interesuje to co jej dotyczy. 

W zmianie myślenia pomaga mi jedna książka. Ale o niej napiszę po sesji ;) Jestem już na półmetku i jak na razie jest do przodu ;)

Życzę Wam prawdziwych przyjaciół, którzy będą w momentach kiedy ich najbardziej potrzebujecie ;)

piątek, 25 stycznia 2013

Nocne wkuwanie czyli sesja ;)

U każdego przychodzi czas sprawdzenia samego siebie. Dla jednych jest to bardzo ważny projekt w pracy, dla innych rozmowa kwalifikacyjna od której bardzo dużo zależy. Dla mnie na chwilę obecną jest to sesja...

Dużo egzaminów i zaliczeń, w międzyczasie ogarnianie spraw związanych z organizacją wesela, pisanie licencjatu itp. 

W takich sytuacjach baaardzo przydaje się dobra organizacja pracy i motywacja. Mam swoje patenty - pisałam o nich w którymś z poprzednich postów :) Są to osoby, które swoimi nagraniami sprawiają, że się po prostu chce :)

Ale czasami przychodzi chwila zwątpienia  niepewności, wręcz zniechęcenia... Mnie właśnie taka dopadła. Zastanawiam się nad sensem tego wszystkiego. Bo co mi to tak naprawdę da? W sumie nic. Jedynie wyższe wykształcenie, którego wymagają pracodawcy. Ale tak na prawdę po moich studiach nie wiem co mogę robić. We wszystkich folderach rekrutacyjnych było mnóstwo możliwości - generalnie można pracować wszędzie. "Wszędzie! Czyli np. w Biedronce na kasie!" - tak skwitował to mój narzeczony.

I muszę przyznać, że ma rację. Wiele razy chciałam rezygnować, w zeszłym roku praktycznie pisałam meila do opiekunki roku z rezygnacją. Ale zostałam. Przy życiu trzyma mnie myśl, że jeszcze tylko pół roku i to się skończy. No i jeszcze temat mojej pracy licencjackiej, którym jestem strasznie nakręcona.

Wielu mi mówiło, że studia to najlepszy okres w życiu. Wg mnie - nie prawda. Chociaż jakby nie patrzeć przez okres studiowania wiele się nauczyłam. Ale o życiu a nie tego co będzie mi potrzebne w późniejszej pracy. 

W tej chwili mam małą przerwę w kończeniu 1 rozdziału licencjatu. Nie mogę się skupić więc musiałam oderwać myśli i zająć je czymś innym. Wydaje mi się, że najważniejsze to znaleźć w każdej sytuacji coś, co będzie w nas podtrzymywało tą motywację do działania. Nie ważne w jakim momencie życia jesteśmy i co się u nas dzieje. Zawsze można znaleźć coś dzięki czemu będziemy szli dalej. Dla mnie jest to licencjat, dla kogoś może to być nowa praca, jakieś marzenie. Ale ważne żebyśmy wierzyli w siebie i pozostali wierni swoim ideałom, przekonaniom i temu do czego dążymy!

czwartek, 17 stycznia 2013

Kwadratowa głowa...

Ostatnio strasznie dużo się dzieje i mam ogrom spraw na głowie...

Zbliża się sesja, w związku z tym mam strasznie dużo nauki. 4 egzaminy+ 6 zaliczeń... A to wszystko w ciągu 2-3 tygodni. Do tego organizuję sobie wyjazd do archiwum do Oświęcimia. Jest mi to potrzebne do mojej pracy licencjackiej. Aby wszystko tam ogarnąć potrzebuję 3 dni. Ale najpierw muszę napisać do Archiwum czy mi w ogóle udostępnią dokumenty...

Do tego wszystkiego powoli organizuję wesele (które będę miała w przyszłym roku). Najwyższy czas znaleźć salę, fotografa i kamerzystę, orkiestrę... Od kilku dni jeżdżę i oglądam różne sale, porównujemy ceny, odrzucamy te oferty, które nie są atrakcyjne...

od tego wszystkiego mam kwadratową głowę... Dopiero chyba w marcu troszkę odpocznę. Będę już po sesji, mam nadzieję, że podstawowe rzeczy odnośnie wesela tez będę miała załatwione...

Właśnie teraz osiągam mistrzostwo w zarządzaniu sobą w czasie i planowaniu wszystkiego co mam do zrobienia :D pewnie wyjdzie mi to na dobre :D

czwartek, 10 stycznia 2013

Obiecany post ;)

Witajcie ;) Wczoraj obiecałam, że umieszczę linki do stron osób, które mnie inspirują do zmian w życiu - oczywiście na lepsze ;) W sumie regularnie odwiedzam blogi i oglądam filmiki dwóch osób. Jest to Bartek Popiel oraz Damian Redmer.

1. Bartek Popiel

Moje pierwsze "spotkanie" z nim było poprzez kupienie jego e-book'a Przestań odwlekać i zacznij działać. Ofertę zakupienia jego e-book'a wysłało mi na meila wydawnictwo Złote Myśli. Bez zastanowienia kupiłam i przeczytałam w jeden dzień. Zdziwił mnie styl pisania Bartka - ale w sposób pozytywny. Jest "wyluzowany", nie ma zbędnego spięcia, używa potocznego języka. Przykłady, które przytaczał w swojej książce nie były wyjęte z kosmosu - dotyczyły normalnego, codziennego życia i większość z nas się spotyka z podobnymi sytuacjami.

Dotarłam do jego stronki. Link znajdziecie tutaj. Są tam filmiku o rozwoju osobistym, rozwoju w biznesie. Każdy znajdzie coś dla siebie ;)

Polecam również profil Bartka na facebook'u klik. Codziennie rano umieszczony jest tzw. "Poranny inspirator". Są to krótkie filmiki (2-3 minutowe), które motywują każdego dnia :)

Jeśli ktoś potrzebuje być w niekonwencjonalny sposób zmotywowany do działania to szczerze polecam zaglądanie na stronki Bartka oraz zakupowanie jego produktów :)


2. Damian Redmer

Do jego listy meilingowej trafiłam przez przypadek. I nie żałuję! Damian w swoich tematycznych filmikach przedstawia wyniki badań naukowych, które były przeprowadzane na całym świecie. Tematyka jest różna, ale oczywiście dotyczy rozwoju osobistego.

Są tzw. czwartkowe prezentacje. Co tydzień w ten dzień każdy uczestnik listy meilingowej otrzymuje od Damiana meila z linkiem do prezentacji na dany temat.

Tematyka jest różna. Od szybkiej nauki, poprzez wpływ różnych czynników zewnętrznych na nasza osobowość itp. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Metody, które prezentuje Damian są proste i każdy od zaraz może je zastosować. Zapraszam na stronkę jego bloga klik. Można tam przejrzeć prezentacje, które ukazały się do tej pory jak i zapisać się na jego darmową listę meilingową.

Bardzo gorąco i szczerze polecam również Kody Umysłu klik. Jest to zbiór prezentacji, które zawierają metody szybkiego i skutecznego wzmocnienia koncentracji, pamięci, szybszej nauki.



Mam nadzieję, że Wam również Ci dwaj Panowie pomogą zmienić swoje życie na lepsze ;) Ja jestem w fazie odwyku od facebook'a ;) Trzymajcie kciuki ;)

Życzę Wam powodzenia i jeszcze raz zapraszam do zapoznania się ze stronkami tych dwóch osób ;)

środa, 9 stycznia 2013

Drugi dzień ;)

Drugi dzień treningu za mną ;) Nie było łatwo. Ale nie poddałam się  :) Niesamowite jest na końcu uczucie - duma, że się wytrwało ;)

Wczesne wstawanie i poranne ćwiczenia dają niesamowitego kopa do działania w ciągu dnia ;) Zanim wyszłam na uczelnię miałam wykonaną zdecydowaną większość zaplanowanych na dzisiaj zadań ;) Dzięki temu wieczór jest o niebo spokojniejszy, bardziej wyciszający.

Powoli wprowadzam do swojego życia rewolucję ;) Czytam blogi, oglądam różne filmiki, które zachęcają do rozwoju osobistego. Powiem szczerze, że nie każdy na mnie działa i nie zawsze :) Może to też zależy od naszego podejścia danego dnia do życia?

Pewnie tak :) Przyszedł Nowy Rok i jak na razie wygląda on zupełnie inaczej niż poprzedni. Lepiej :) Po prostu mi się CHCE. A to jest fantastyczne uczucie. Do tej pory wszystkie e-booki o rozwoju osobistym tylko czytałam. Ale od samego czytania nic w naszym życiu się nie zmieni. Możemy przeczytać wszystkie książki jakie napisano na temat rozwoju osobistego, motywacji i innych interesujących nas rzeczy. Ale czy to coś zmieni w naszym życiu? NIE. Dopiero w momencie kiedy zaczniemy działać, stosować wskazówki zawarte w książce i przede wszystkim będziemy w tym systematyczni zauważymy zmianę w naszym życiu.

W następnym poście podzielę się z Wami stronkami osób, które uważam, że dają mi naprawdę dużo i warto subskrybować ich kanały na youtube oraz śledzić blogi :)

A tymczasem kładę się do łóżka bo jutro znowu czeka mnie dzień pełen zadań do wykonania ;)

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Pierwszy "Skalpel" ;)

Zebrałam się w końcu w sobie i zaczęłam ćwiczenia ;) Przygotowałam sobie powierzchnię użytkową, włączyłam filmik i rozpoczęłam trening. Nie sądziłam, że będzie aż tak trudno. Wiedziałam, że moje ciało i mięśnie wymagają gruntownego zabrania się za nie i wzmocnienia, ale nie sądziłam, że aż tak... Trening z Ewą trwa niecałe 40 min. a ja nie byłam w stanie wykonywać wszystkich ćwiczeń bez przerwy. Trochę to smutne...

Ale biorąc pod uwagę fakt, że od bardzo długiego czasu nie byłam jakoś super aktywna to dałam radę :D Trening zaplanowałam sobie 3 razy w tygodniu. To tak na początek ;) Jak już przyzwyczaję swoje mięśnie do regularnego wysiłku to częstotliwość ćwiczeń najprawdopodobniej się zwiększy ;)

Gdy mam chwilę zwątpienia i negatywne myśli typu: "A na co mi to?", "Nie chce mi się", "Dlaczego dobra figura nie może sama 'przyjść'" włączam sobie profil Ewy na facebook'u i przeglądam zdjęcia z albumu "Metamorfozy" (znajdziecie je tutaj). Wtedy pojawia się myśl: "Skoro one mogły, to dlaczego ja nie?".

Wierzę, że ciężką pracą osiągnę to co sobie wyznaczyłam ;) I nie chodzi tu tylko o idealną figurę ;)

Życzę Wam dużo wiary w siebie i tego, żebyście zaczęli realizować swoje postanowienia noworoczne ;)

piątek, 4 stycznia 2013

Inspiracja ;)

Zaskakująca jest moc przyciągania ;) Kiedy postanowisz coś zrobić, zrealizować Twój cel, Wszechświat, Bóg sprzyja Ci w tym. Przekonałam ostatnio o tym po raz kolejny ;)

Jednym z moich postanowień noworocznych jest być bardziej aktywną,  wrócić do poprzedniej wagi (-5kg). I tutaj pojawiła się nowa INSPIRACJA ;)

Ewa Chodakowska. Niesamowita kobieta. Opracowała rewelacyjny program treningowy. Dzięki racjonalnemu odżywianiu, motywacji i systematyczności i pokonywania własnych granic jesteśmy w stanie zrobić ze swoim ciałem cuda. Dziewczyna jest istnym wulkanem energii, ma niesamowite pokłady optymizmu i motywacji.

Aby zrealizować swój cel, postanowiłam ćwiczyć z Ewą, zrezygnować ze słodyczy i poprawić swój jadłospis ;)  

Przeglądając jej stronkę (którą szczerze polecam) klik można znaleźć cenne wskazówki jak zacząć oraz pobrać darmowy program treningowy :) Składają się na niego 3 zestawy ćwiczeń (Trening z gwiazdami, killer, skalpel oraz turbo). 

Duże pokłady motywacji Ewa daje również na swoim profilu na facebooku klik. Oprócz ciepłych i bardzo motywujących słów Ewy można tam znaleźć zdjęcia dziewczyn, które ćwiczą z nią. Ich efekty są zaskakujące. Sprawiają, że Ty też masz ochotę wskoczyć w wygodne ubranie i zabrać się za siebie ;)

Będę Was na bieżąco informować o tym programie i jakie efekty on daje ;) A jeśli jednym z Waszych postanowień noworocznych było schudnąć - koniecznie zajrzycie do powyższych linków ;)

Na koniec tego postu umieszczam zdjęcie z profilu Ewy, które mnie dodatkowo motywuje do zabrania się do pracy nad sobą ;)


środa, 2 stycznia 2013

Power do działania ;)

Wstałam dzisiaj z jakąś wewnętrzną siłą do działania ;) Niesamowite uczucie. Wstajesz - i chce Ci się robić mnóstwo rzeczy. Od razu postanowiłam to wykorzystać ;) Do tej pory wykonałam 75% zadań, które wyznaczyłam sobie na ten dzień. Po południu spotkanie z narzeczonym a wieczorkiem ciąg dalszy wykonywania dzisiejszych zadań ;)

Mam nadzieję, że taki stan utrzyma się jak najdłużej ;)

Pierwszy post ;)

Postanowiłam założyć bloga. Dlaczego? Szczerze, to sama nie wiem. Taki impuls. Może dlatego, że zaczął się Nowy Rok i czas na zmiany? Czas na rozpoczęcie nowych przedsięwzięć, na realizację planów? A może dlatego, żeby czasami przelać swój nadmiar myśli? Myślę, że w każdym z tych retorycznych pytań jest ziarenko prawdy. 
Jak co roku, tak i teraz mam sporo postanowień noworocznych. Są zarówno duże jak i małe. Mam nadzieję, że uda mi się je zrealizować.

Życzę Wam (i sobie :D) aby ten Nowy Rok był dużo lepszy od poprzedniego. Samorealizacji i spełnienia. Żeby wokół Was byli tylko tacy ludzie, którzy zasługują na Wasz czas i Waszą uwagę ;)