Zebrałam się w końcu w sobie i zaczęłam ćwiczenia ;) Przygotowałam sobie powierzchnię użytkową, włączyłam filmik i rozpoczęłam trening. Nie sądziłam, że będzie aż tak trudno. Wiedziałam, że moje ciało i mięśnie wymagają gruntownego zabrania się za nie i wzmocnienia, ale nie sądziłam, że aż tak... Trening z Ewą trwa niecałe 40 min. a ja nie byłam w stanie wykonywać wszystkich ćwiczeń bez przerwy. Trochę to smutne...
Ale biorąc pod uwagę fakt, że od bardzo długiego czasu nie byłam jakoś super aktywna to dałam radę :D Trening zaplanowałam sobie 3 razy w tygodniu. To tak na początek ;) Jak już przyzwyczaję swoje mięśnie do regularnego wysiłku to częstotliwość ćwiczeń najprawdopodobniej się zwiększy ;)
Gdy mam chwilę zwątpienia i negatywne myśli typu: "A na co mi to?", "Nie chce mi się", "Dlaczego dobra figura nie może sama 'przyjść'" włączam sobie profil Ewy na facebook'u i przeglądam zdjęcia z albumu "Metamorfozy" (znajdziecie je tutaj). Wtedy pojawia się myśl: "Skoro one mogły, to dlaczego ja nie?".
Wierzę, że ciężką pracą osiągnę to co sobie wyznaczyłam ;) I nie chodzi tu tylko o idealną figurę ;)
Życzę Wam dużo wiary w siebie i tego, żebyście zaczęli realizować swoje postanowienia noworoczne ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz