wtorek, 19 marca 2013

Bańki chińskie ;)

Dawno nic nie pisałam... Natłok obowiązków na uczelni + regularne treningi jakoś mi uniemożliwiły dodanie nowego posta. Ale dzisiaj znalazłam czas ;)

Dzisiaj minęło mi 11 dni z wyzwaniem STOP MUFFIN TOP, 10 dzień ćwiczeń z Tiffany oraz 14 dzień (= 85 przysiadów) wyzwania SQUAT! ;) Ogólnie to jestem z siebie bardzo zadowolona ;) Ćwiczę regularnie (od poniedziałku do piątku). Weekendy przeznaczyłam sobie na odpoczynek ;) Mięśnie też muszą się regenerować :D Ale jeśli mam wenę twórczą, to również pofikam sobie w moich czterech ścianach :D

Oprócz ćwiczeń postanowiłam wprowadzić masaż bańkami chińskimi ;) 

Masowanie radzę robić tylko z oliwką ;) Dlaczego? Jest lepszy poślizg bańki na skórze ;) Masuję uda i brzuch (głównie tzw. "boczki"). Wykorzystuję do tego małą łazienkową 3 minutową klepsydrę. Dzięki temu czas masowania poszczególnych partii ciała jest równomierny ;)

Na co działa bańska chińska? Ujędrnia skórę, redukuje cellulit.
Jak często się masować bańką chińską? Najlepiej co drugi dzień.
Jakie są skutki uboczne? Hmm... Ból przy pierwszych stosowaniach ;) Jeśli za mocno zassie Wam się skóra to ból jest potworny. Po pierwszym stosowaniu miałam spore siniaki. Jednak po tygodniu zniknęły. 

Planuję czas masowania stopniowo wydłużać, ale w momencie gdy skóra zacznie się przyzwyczajać ;) 

Zaczynam dostrzegać pierwsze efekty regularnego ćwiczenia ;) Byłyby na pewno dużo lepsze gdybym jeszcze trzymała się zdrowego odżywiania :/ No ale kiedyś to nastąpi :D 

Moimi rezultatami podzielę się z Wami na początku kwietnia, kiedy skończę te 3 programy, które teraz wykonuję ;)

Dobranoc! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz