Dzisiaj minęło mi 11 dni z wyzwaniem STOP MUFFIN TOP, 10 dzień ćwiczeń z Tiffany oraz 14 dzień (= 85 przysiadów) wyzwania SQUAT! ;) Ogólnie to jestem z siebie bardzo zadowolona ;) Ćwiczę regularnie (od poniedziałku do piątku). Weekendy przeznaczyłam sobie na odpoczynek ;) Mięśnie też muszą się regenerować :D Ale jeśli mam wenę twórczą, to również pofikam sobie w moich czterech ścianach :D
Oprócz ćwiczeń postanowiłam wprowadzić masaż bańkami chińskimi ;)
Masowanie radzę robić tylko z oliwką ;) Dlaczego? Jest lepszy poślizg bańki na skórze ;) Masuję uda i brzuch (głównie tzw. "boczki"). Wykorzystuję do tego małą łazienkową 3 minutową klepsydrę. Dzięki temu czas masowania poszczególnych partii ciała jest równomierny ;)
Na co działa bańska chińska? Ujędrnia skórę, redukuje cellulit.
Jak często się masować bańką chińską? Najlepiej co drugi dzień.
Jakie są skutki uboczne? Hmm... Ból przy pierwszych stosowaniach ;) Jeśli za mocno zassie Wam się skóra to ból jest potworny. Po pierwszym stosowaniu miałam spore siniaki. Jednak po tygodniu zniknęły.
Planuję czas masowania stopniowo wydłużać, ale w momencie gdy skóra zacznie się przyzwyczajać ;)
Zaczynam dostrzegać pierwsze efekty regularnego ćwiczenia ;) Byłyby na pewno dużo lepsze gdybym jeszcze trzymała się zdrowego odżywiania :/ No ale kiedyś to nastąpi :D
Moimi rezultatami podzielę się z Wami na początku kwietnia, kiedy skończę te 3 programy, które teraz wykonuję ;)
Dobranoc! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz